Jak przejść na nowy ecommerce i nie stracić 20% przychodów?

Jak przejść na nowy ecommerce i nie stracić 20% przychodów?

Poznaj kilka działań, dzięki którym przejście na nowy ecommerce nie będzie wiązało się ze stratą przychodów!

Co znajdziesz w tym artykule?

Jak przejść na nową platformę ecommerce, nie tracąc przy tym 20% przychodów?
Najwieksza obawa dyrektorów ecommerce
7 punktów, które warto zastosować podczas migracji na nowy ecommerce
Podsumowanie

Jak przejść na nową platformę ecommerce, nie tracąc przy tym 20% przychodów?

Przygotowałem listę 7 punktów, które pomogą Ci przesiąść się na nowy silnik bez utraty przychodów.

  • Pierwszym krokiem jest prawidłowe przeprowadzenie migracji SEO.
  • Drugim jest zaprojektowanie nowego sklepu internetowego tak, aby natychmiast po uruchomieniu generował wyższy współczynnik konwersji niż poprzedni.
  • Kolejnym zadaniem jest uruchomienie automatycznych testów wraz z rozpoczęciem działania nowego sklepu lub platformy B2B.
  • Przed uruchomieniem nowego sklepu internetowego lub platformy konieczne jest pełne skonfigurowanie Google Analytics i ustawienie odpowiednich alertów o niebezpiecznych zmianach głównych metryk.
  • Piątym krokiem jest przełączanie serwisu zgodnie z listą kontrolną.
  • Szóstym jest konfiguracja i dodanie wszystkich tagów marketingowych do Google Tag Managera lub bezpośrednio na stronę.
  • Siódmym krokiem jest zapewnienie, że baza produktowa została w pełni przeniesiona do nowego silnika ecommerce lub do systemu PIM.

Najwieksza obawa dyrektorów ecommerce

Wielu dyrektorów ecommerce i właścicieli dużych oraz średnich ecommerc’ów obawia się, że moment przejścia na nowy silnik ecommerce, czyli wyłączenie starego sklepu internetowego i uruchomienie nowego, wiązać się będzie ze spadkiem przychodów.

To prawda, że zmiana silnika ecommerce to delikatna operacja, które może pójść niezgodnie z oczekiwaniami.

Nie powinniśmy jednak podchodzić do tego jak to najgorszego zadania na Świecie. Zaplanuj dobrze ten proces i wszystko się uda.

W tym artykule odpowiem na obawy i obiekcje większości dyrektorów ecommerce oraz właścicieli dużych i średnich sklepów internetowych, którzy rozważają zmianę silnika ecommerce.

Zaznaczam, że nie chodzi tu tylko o przejście na Magento, ale o dowolny silnik ecommerce.

Jeżeli prowadzicie biznes, który generuje przychód na poziomie powiedzmy 30.000.000 PLN rocznie, z pewnością nie chcielibyście stracić kilku albo kilkunastu milionów złotych przy okazji zmiany silnika.

Ryzyko rośnie wraz z rozmiarem biznesu. Jeżeli sprzedajecie na poziomie 200.000.000 PLN rocznie, zmiana silnika ecommerce jest jeszcze delikatniejszą operacją.

Jeśli nie jesteś do końca pewien jaki silnik byłby najlepszy dla Twojego biznesu, zachęcam Cię do zapoznania się ze wpisem, w którym szczegółowo omówiłem jaki silnik ecommerce wybrać: SaaS, Open-source czy dedykowany.

7 punktów, które warto zastosować podczas migracji na nowy ecommerce

Obserwując różne migracje silników ecommerce na rynku i rozmawiając z różnymi dyrektorami ecommerce (w samym 2023 roku przeprowadziłem około 100 takich rozmów), zaobserwowałem kilka tych samych elementów, które są często zaniedbane i które w efekcie doprowadzają do spadku przychodów.

Poniższe punkty pozwalają bezpiecznie ominąć największe miny.

Migracja SEO

Wystarczy powiedzieć, że musisz o nią zadbać. Poświęciłem temu zagadnieniu cały osobny wpis.

Zachęcam więc do zapoznania się z nim, jeżeli chcesz dowiedzieć się, jak zadbać o bezpieczną migrację SEO i nie stracić dużo ruchu organicznego przechodząc na nową stronę internetową.

Jeśli jesteście na etapie przechodzenia ze starego silnika ecommerce na nowy, niestety musisz spodziewać się spadków w ruchu organicznym tak czy inaczej.

Nie muszą one trwać długo, ale przez kilka tygodni ruch organiczny będzie mniejsze. Najważniejsze to zadbanie o to, żeby spadki były jak najmniejsze i trwały jak najkrócej.

Współczynnik konwersji

Kluczowe jest, aby współczynnik konwersji nowego sklepu, a więc Waszej nowej witryny, był wyższy niż współczynnik konwersji generowany przez Waszą starą witrynę.

To jest trudne do osiągnięcia, zwłaszcza gdy macie dużą liczbę powracających użytkowników. Powracający użytkownicy zazwyczaj obniżają współczynnik konwersji na nowym serwisie, ponieważ są przyzwyczajeni do funkcjonowania starego serwisu i łatwo się w nim poruszali. Nowy serwis wymaga od nich nauczenia obsługi.

Gdy prezentujecie użytkownikom zupełnie nowy serwis, mogą poczuć się nieco zagubieni. Aby ułatwić im przejście, możecie uruchomić samouczek na nowej stronie internetowej.

Niemniej ważne jest jednak, aby podczas projektowania nowej strony internetowej zwrócić szczególną uwagę na współczynnik konwersji. Należy zadbać o to, aby użyteczność nowego serwisu była wyższa niż starego. Wymaga to dokładnego zapoznania się z danymi ilościowymi i jakościowymi dotyczącymi korzystania z waszego starego serwisu przez użytkowników.

Równie istotne jest skupienie się na czystej komunikacji sprzedażowej, czyli komunikacji promocji, obniżek czasowych, promocji pakietowych. To ma kluczowe znaczenie dla współczynnika konwersji.

Jeśli zaprojektujecie nowy serwis, który generuje współczynnik konwersji wyższy nawet o kilkadziesiąt procent w porównaniu do starego serwisu, zniwelujecie tym samym spadek ruchu organicznego, który nieuchronnie nastąpi tuż po uruchomieniu nowego serwisu.

Optymalizacja współczynnika konwersji to bardzo duży temat—stworzenie nowego serwisu to świetna okazja do uzyskania skokowego wzrostu jego poziomu. Natomiast o wysokim współczynniku konwersji trzeba zacząć myśleć na etapie projektowania szkiców nowego sklepu.

Testy automatyczne od samego początku

Testy automatyczne to nic innego jak skrypt, który symuluje działania użytkownika na Waszym serwisie.

Może to obejmować scenariusze takie jak wyszukiwanie produktu, dodawanie go do koszyka, wybieranie formy dostawy i płatności, a następnie składanie zamówienia.

Taki scenariusz można automatycznie realizować, na przykład raz na dobę. Jeśli wystąpią problemy, otrzymamy jasną informację, że coś nie działa poprawnie na stronie.

Prawdodpobnie nie wszystkie funkcjonalności serwisu będą działały idealnie. Właśnie dlatego potrzebne są testy automatyczne, żeby jak najszybciej wychwycić potencjalne błędy.

Warto wtedy regularnie sprawdzać, czy wprowadzane zmiany nie wpływają negatywnie na główne procesy ecommerce. Aby to zrobić automatycznie i uniknąć ręcznego sprawdzania, warto napisać testy automatyczne dla kilku kluczowych procesów.

Nawet jeden test automatyczny może przynieść wiele korzyści. Ale powinien to być test dla długiego procesu: przykładowo wyszukiwanie produktu, dodawanie go do koszyka, logowanie się i składanie zamówienia,

Jeśli uruchamiać go raz na dobę, dostarczy to mnóstwo informacji i zabezpieczy Was przed niespodziankami, gdy coś nie działa poprawnie. Testy automatycznego to trochę taka polisa ubezpieczeniowa. Nie warto z niej rezygnować—zwłaszcza jeżeli Wasz biznes jest duży.

Poprawna konfiguracja Google Analytics

Jako osoba, która przez wiele lat prowadziła firmę Conversion, specjalizującą się w analityce internetowej, mogę stwierdzić, że najbardziej typowym błędem jest brak uwzględnienia wdrożenia narzędzi analitycznych w projekcie migracji do nowego ecommerce.

Często zdarza się, że wdrożenie tych narzędzi jest niekompletne lub pomijane.

Gdy serwis jest już uruchomiony, a przychód zaczyna spadać, pojawia się trudne pytanie: co nie działa poprawnie?

Najprostszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z narzędzi analitycznych, które pozwoliłyby zrozumieć, co się dzieje z użytkownikami, i podjąć odpowiednie decyzje. Niestety, jeżeli analityka internetowa nie jest poprawnie skonfigurowana przed uruchomieniem serwisu, okazuje się, że nie mamy danych, które pozwoliłyby nam zidentyfikować problem.

Dlatego tak ważne jest, aby analityka internetowa była właściwie skonfigurowana jeszcze przed uruchomieniem serwisu.

Kluczowe jest ustawienie odpowiednich alertów, które poinformują nas, gdy określone metryki zaczną spadać poniżej poziomów, które uważamy za bezpieczne (przykładowo współczynnik odrzuceń czy współczynnik konwersji albo czas wczytywania się witryny—oczywiście z podziałem na mobile i desktop).

Na przykład, jeżeli współczynnik konwersji tygodniowy lub dzienny zacznie spadać o 50%, to jest to jasny sygnał, że powinniśmy zainteresować się tym tematem, ponieważ coś na nowym serwisie nie działa poprawnie.

Narzędzia takie jak Google Analytics, Piwik PRO czy Adobe Analytics są niezwykle przydatne, zarówno do identyfikacji potencjalnych problemów na nowym serwisie, jak i do monitorowania, jak użytkownicy z niego korzystają.

Ważne jest, aby były one poprawnie skonfigurowane i dostarczały nam niezbędnych informacji. Dzięki temu, kiedy wystąpi jakiś problem, będziecie mogli go szybko zlokalizować. Najgorsza sytuacja to jeżeli widzisz, że przychód spada, ale nie masz danych z narzędzia analitycznych, które pokazałyby, która część serwisu jest problematyczna (coś nie działa na karcie produktu, koszyku czy może stronie logowania?)

Checklista przepięciowa

Warto przygotować listę kontrolną uruchomienia nowego serwisu.

Software house lub agencja ecommerce powinny przed uruchomieniem nowego serwisu mieć listę rzeczy, które należy sprawdzić lub zmienić w konfiguracji, przechodząc na wersję produkcyjną serwisu.

Ważne jest dokładne sprawdzenie, czy dane do kont produkcyjnych, kurierów oraz płatności zostały odpowiednio skonfigurowane i czy nie zawierają przykładowo danych testowych (coś takiego też raz widzieliśmy)

To najczęstszy błąd, który ujawnia się podczas sprawdzania checklisty.

Przeniesienie wszystkich tagów marketingowych do nowego serwisu

Nie zapomnij o przeniesieniu i konfiguracji wszystkich tagów marketingowych.

W tym przypadku często stosuje się Google Tag Managera, który jest w uproszczeniu CMSem do skryptów.

Jeżeli nie przeniesiono jakichś tagów narzędzi marketingowych lub zostały one wdrożone niepoprawnie, w momencie rozpoczęcia działania nowego serwisu produkcyjnego, możemy stracić niektóre źródła ruchu.

Dlatego warto zadbać o to, aby nie popełnić błędu. Słyszałem kilkanaście historii, gdzie temat ten nie został wystarczająco zaopiekowany.

Uzupełniona baza produktowa

Kolejnym punktem jest zadbanie o to, aby baza produktowa była uzupełniona i pełna.

Przy wdrażaniu nowego silnika ecommerce, firmy często decydują się na wdrożenie PIM’a.

Nawet jeżeli decydują się na wdrożenie PIM’a, powinny zadbać o to, aby wszystkie dane produktowe, wolnozmienne, znalazły się w tym PIM’ie.

Często zdarza się, że przenoszone są tylko podstawowe informacje, takie jak nazwa produktu, podczas gdy pozostałe dane, takie jak zdjęcia produktowe, opisy produktowe, specyfikacja techniczna, są pomijane, co znowu owocuje… spadkiem przychodów. Wiem, że akurat ten punkt wygląda banalnie i wydawać by się mogło, że nie da się o nim zapomnieć.

Podsumowanie

Zdecydowałem się na opisanie tych kwestii teraz, ponieważ wiem, że z początkiem nowego roku rozpoczynają się liczne nowe wdrożenia ecommerce. W średnich i dużych firmach otwierają się nowe budżety inwestycyjne, które często są przeznaczane na stworzenie nowego sklepu internetowego lub nowej platformy B2B.

Jeżeli jesteście na takim etapie, to zdecydowanie zachęcam do ponownego przeanalizowania tych punktów, ponieważ mogą okazać się bardzo przydatne.

Jeżeli planujecie przejście na nowy silnik ecommerce, wdrażacie nową platformę B2B i nie chcecie stracić 20% przychodów, zwróćcie uwagę na te 7 punktów.

  1. Pamiętaj o migracji SEO.
  2. Podczas projektowania serwisu warto skupić się na generowaniu jak najwyższego współczynnika konwersji.
  3. Ważne jest również przeprowadzenie testów automatycznych na nowym serwisie od momentu rozpoczęcia jego działania produkcyjnego.
  4. Nie zapomnijcie o pełnej konfiguracji narzędzi analitycznych, włącznie z alertami.
  5. Konieczne jest przygotowanie i omówienie z agencją ecommerce listy kontrolnej przełączenia, ze szczególnym naciskiem na narzędzia i konta związane z płatnościami oraz dostawami.
  6. Następnie, skonfigurujcie wszystkie tagi marketingowe, które przenosicie ze starego serwisu na nowy.
  7. Ostatnim punktem jest przeniesienie bazy produktowej do nowego serwisu (w całości).

Jeżeli planujecie przejście na nowe silniki ecommerce, rozważacie Magento, albo nie jesteście pewni, który silnik byłby dla Was najbardziej odpowiedni, zapraszamy do kontaktu. Przeanalizujemy Twoją sytuację następnie wypracujemy koncepcję, która w przypadku Twojej sytuacji biznesowej będzie najbardziej rozsądna.

    Chcesz być na bieżąco?

    Zapisz się do newslettera!



    Co wybrać zamiast Magento?
    Co wybrać zamiast Magento?
    Czym jest integracja PunchOut?
    Czym jest integracja PunchOut?
    Jak wynegocjować niższą stawkę godzinową z agencją ecommerce?
    Jak wynegocjować niższą stawkę godzinową z agencją ecommerce?
    Co to jest optymalizacja współczynnika konwersji ecommerce?
    Co to jest optymalizacja współczynnika konwersji ecommerce?